
Moje blogowanie jest jak sinudoida.
Raz mam czas, siłę i energię – wtedy piszę notatki, tworzę zarysy postów, zastanawiam się nad zdjęciami, generalnie wiadomo 100% poweru. A później nadchodzi ta mroczniejsza część macierzyństwa, prowadzenia domu i pracy – brak czasu. Wtedy blogowanie leci na łeb na szyję, spada na dalszy plan i tak sobie tkwią te szkice, pomysły na notki i zarysy postów w czeluściach mojego laptopa. Nadszedł 2017 rok, wiadomo – nowy rok, nowe plany, bla bla bla. Kto tak nie działa? Jednak tym razem, po prawie 6 latach od pierwszego mojego bloga i prawie 10 od założenia konta na stylio.pl (kto pamięta te czasy?), postanowiłam w końcu wziąć się w garść i zorganizować czas i życie tak, żeby wpleść w nie także blogowanie. Po prostu sprawia mi to radość! Dojrzałam, mój styl się zmienił, moje podejście do życia się zmieniło, mam głowę pełną rad i pomysłów, dlaczego by się tym nie podzielić z Wami?
Tak więc zaczynamy!
A Wy co wolicie? Tłok miasta, czy wiejską/leśną ciszę? Ja jestem rozerwana – jedna część mnie marzy o domku na wsi, zwierzątkach beztrosko hasających po podwórzu i własnej szklarni z własnymi warzyami. A druga chciałaby przytulne mieszkanie, na wyższym piętrze jakiegoś przyjemnego budynku, koniecznie z tarasem z widokiem na miasto. Lata lecą, niebawem trzeba będzie się określić. Tylko co i jak tutaj wybrać?
Piękne zdjecia. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
moc uścisków:)
Ja jestem tak samo rozdarta jak i Ty. Z jednej strony pragnę wiejskiej ciszy, bliskości natury, piękna, zdrowia w postaci własnych warzywek i dużego ogrodu – z drugiej strony kocham miasto – uwielbiam ludzi, lubię mieć wszędzie blisko, to jest wygodne i dla mnie i też kiedyś dla dzieci, które nie musiałyby wstawać wcześniej i być może dojeżdżać PKSami.
super zdjęcia i mam tak samo- raz jestem raz mnie nie ma 😀